O wszystkim zrobiło się głośno po tym, jak Icardi wyznał swojej ukochanej miłość, zamieszczając wpis na Twitterze. "Kocham cię Wanda. Nigdy nie będzie łatwo powiedzieć, co czuję, ponieważ odkryłem, że te dwa słowa »kocham cię« noszą ze sobą jedno uczucie bez granic" — napisał.
Kilkadziesiąt lat temu związek, w którym kobieta miała więcej lat niż jej partner, oznaczał skandal. A dziś? Specjaliści twierdzą, że wielu mężczyzn, szukając partnerek o silnych osobowościach, nieraz znajduje je w starszych od siebie przedstawicielkach płci pięknej. "Nie wiem, czy mam prawo kontynuować związek z dużo młodszym partnerem?", "Młodszy partner – czy to coś złego?". W internecie można znaleźć zapisy rozmów anonimowych kobiet. Są w różnym wieku. Opisują swoje życiowe historie, proszą o radę, dzielą się swoimi problemami i wątpliwościami, opowiadają o szczęściu i udanych związkach. Z wirtualnych dyskusji wyłaniają się głosy za i przeciw. Podobnie jak w realu. Czterdziestolatka z trzydziestolatkiej Joanna ma 40 lat, a jej partner jest młodszy o dziewięć lat. Kiedyś myślała, że różnica wieku może być problemem. Teraz stanowczo zaprzecza. – Mam koleżanki, które mają partnerów rówieśników i kłócą się, rozstają, żyją w separacji, niektóre się rozwodzą. Czasem żyją pod jednym dachem z osobą, która wydaje się kimś obcym. Sama rozwiodła się z mężem starszym o trzy lata. Więcej ich dzieliło, niż łączyło. Jej zdaniem, różnica wieku może być istotniejsza, gdy kobieta jest blisko trzydziestki, a partner jest sporo młodszy. – W naszej sytuacji różnica nie jest tak widoczna, osoba, z którą jestem w związku, jest dojrzała i odpowiedzialna, czuję się przy niej bezpiecznie – mówi Joanna. Z partnerem łączy ją miłość do sportu – są zapalonymi kibicami piłki nożnej. Poza tym mają podobne poglądy na różne tematy, te same rzeczy mają dla nich wartość. – Jeszcze 10, 15 lat temu wiadomość o tym, że jestem z młodszym mężczyzną, pewnie wywołałaby oburzenie i zaskoczenie w moim środowisku, wśród znajomych czy w rodzinie. Teraz takie rzeczy nie dziwią. Nie spotkałam się jeszcze z jawną krytyką ani przykrymi słowami na temat naszego związku. Joanna podkreśla, że ona i jej partner nie różnią się niczym od innych par. – Jedyna kwestia, która nas dzieli, dotyczy dzieci. Mój partner chciałby mieć dziecko, a mnie już trudno się na to zdecydować ze względu na wiek. Poza tym mam już dwójkę dzieci z pierwszego małżeństwa – mówi. Odbierali to jako tanią sensację Agnieszka (39 lat) jest wizażystką. Swojego partnera poznała pięć lat temu. Zaczęło się od wirtualnych rozmów. Przez internet mogli ze sobą rozmawiać szczerze, bez udawania. Opowiadali o tym, co ich boli, jak wyglądało ich życie do tej pory, co chcieliby zmienić. Obydwoje mieli za sobą burzliwe związki i czuli, że są na życiowym zakręcie. W końcu zaczęli się spotykać. – To mężczyzna bardzo zrównoważony emocjonalnie, odpowiedzialny – mówi Agnieszka. – Nie chodzi tylko o charakter czy osobowość, ale też wartości wyniesione z domu, wychowanie, które wpływa na to, jak postrzega się świat. Wiek nie ma tutaj znaczenia. Nie czujemy tych dziewięciu lat różnicy. Rodzina też nie widziała w tym żadnego problemu. Agnieszka bardzo się z tego cieszy, bo dobrze pamięta opowieści swoich koleżanek, które też związały się z młodszymi partnerami. – Były afery rodzinne, kłótnie, płacz - mówi. - Niektórzy odbierali to jako sensację. My na szczęście czegoś takiego nie doświadczyliśmy. Przyznaje, że dobrze się czuje wśród osób młodszych od siebie. Jej partner z kolei bardzo ceni u kobiet ich dojrzałość. Problemy w związku? Ich lista nie jest długa i zdaniem Agnieszki nie różni się wiele od tych, które występują u innych par. Ostatnio pojawia się jednak temat, na który 39-latka patrzy inaczej niż jej 30-letni partner. – Chodzi o sformalizowanie związku, plany związane z powiększeniem rodziny. Tutaj nasze poglądy nieco się rozmijają. Ja jestem starsza i na razie nie myślę o kolejnej ciąży, gdyż mam już jedno dziecko z pierwszego związku. Mam nadzieję, że wspólnie uda nam się wypracować jakiś kompromis. Zostawił mnie dla młodszej "A mnie właśnie zostawił facet młodszy o 14 lat. Dla równolatki! Byliśmy cztery lata razem i było jak w bajce, dla niego zostawiłam poprzedniego faceta, zrezygnowałam z ustabilizowanego życia" – pisze na forum internetowym kobieta o nicku "zraniona". Opowiada też o ukrywaniu związku, życiu w tajemnicy i zdradzie partnera. "Młodzi się nami bawią… byłam dwa razy w takim związku i dwukrotnie zostałam porzucona" – dodaje internautka, posługująca się nickiem "kobietka 40+". Przestrogi, porady, ostra krytyka i poparcie dla związków z różnicą wieku – w wirtualnym świecie ten temat wywołuje dużo emocji. Nie brakuje głosów kobiet, które obawiają się, że partner wymieni je kiedyś na "nowszy model". "Zarzekałam się, że wiek nie gra roli, ale to nieprawda" – żali się ktoś w sieci. "Wizja porzuconej za kilka lub kilkanaście lat starszej pani jest dla mnie niemożliwa do zniesienia" – opowiada o swojej walce z uczuciami anonimowa kobieta. Internautka o nicku "zdesperowana" przekonuje, że związki, w których kobieta jest starsza, rozpadają się, jeśli ma ona już dziecko i nie planuje kolejnego, a spotyka kawalera myślącego o założeniu rodziny. "Faceci też chcą mieć dziecko, tylko przychodzi to u nich później" – podkreśla. Niesmaczna różnica wieku Jak zauważa socjolog rodziny, dr Małgorzata Duda, związków, w których kobieta jest starsza od partnera, nie przybywa gwałtownie, ale coraz częściej w społeczeństwie porusza się ten temat. – Kilkadziesiąt lat temu takie związki były odbierane jako niesmaczne obyczajowo, wstydliwe – tłumaczy dr Duda. – Wynikało to ze stereotypów kulturowych i tradycji. Uważano, że to mężczyzna jest głową rodziny, ostoją, siłą, dlatego związki, w których mężczyzna był starszy od partnerki, wydawały się czymś naturalnym. Do tego dochodzi podświadome przekonanie, że młodsza partnerka może zapewnić zdrowe potomstwo. Jak zauważa dr Duda, na przestrzeni ostatnich lat zmieniły się wzorzec rodziny i postrzeganie ról społecznych. Kobiety na równi z mężczyznami stawiają na aktywność zawodową, często późno decydują się na macierzyństwo. Zdarzają się też pary, które wybierają bezdzietność. – Część mężczyzn akceptuje taki stan rzeczy – tłumaczy socjolog. – Wielu współczesnych mężczyzn szuka w partnerce silnego oparcia. Pokazują to badania, przeprowadzone wśród nastolatków. Po części wynika to z sytuacji domowej. Jeśli w rodzinie brakowało mocnych, ustabilizowanych wzorców zachowań, to młody człowiek, wchodząc w dorosłe życie, czuje się niepewnie. Pojawia się też syndrom dorosłego dziecka. Obecnie dużo później bierzemy odpowiedzialność, zakładamy rodziny. Wydłuża się czas edukacji, więc pewne decyzje zostają odroczone w czasie. Nie chodzi o to, że mężczyźni zniewieścieli, ale znacznie częściej uzewnętrzniają swoje uczucia. Społeczeństwo dopuściło taki wizerunek, co jest czymś pozytywnym. Poznaj kobietę, która zawróci ci w głowie Różnica wieku - źródła konfliktów Jak podkreśla dr Duda, badania socjologiczne pokazują również, że część dwudziestokilkulatków uważa, że ich rówieśniczki są mniej dojrzałe emocjonalnie i społecznie i trudno znaleźć z nimi płaszczyznę porozumienia. Normy kulturowe ulegają przetasowaniu, nadal jednak przeważają związki równolatków lub takie, w których mężczyzna jest starszy o kilka lat od swojej partnerki. A na jakie bariery natrafiają pary, w których partnerka ma więcej wiosen? – Czasem są to kwestie związane z prawami natury – mówi socjolog. – Na przykład gdy partner chce założyć rodzinę, a partnerka ma już dziecko z poprzedniego związku i nie chce się decydować na kolejne. Zdarza się jednak, że partner przychyla się do takiej decyzji oraz akceptuje dziecko partnerki jak własne i przelewa na nie ojcowską miłość. W rzeczywistości nie metryka jest problemem. Przede wszystkim chodzi o dojrzałość emocjonalną i społeczną partnerów. To istota ich doboru. A że takie związki się sprawdzają i potrafią być bardzo szczęśliwe, pokazuje samo życie. *Imiona bohaterek zostały zmienione. Dołącz do nas na Facebooku! Autor: Maria Mazurek ------------------- Artykuł pochodzi z serwisu Źródło:
Bo przecież kobieta nie powinna być starsza od swojego partnera, a już na pewno nie o TYLE lat. Bo kobieta, która zostawiła dzieci (dodajmy uczciwie, że dorosłe) i męża (z którym nie była szczęśliwa) dla tak „niepoprawnej”, niedozwolonej społecznie miłości to zaburzona psychicznie egoistka (cytat).
Uwaga! Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych Jeśli nie masz 18 lat, nie powinieneś jej oglądać Mam 21 lat, on 68. Nie potrafię ułożyć sobie życia bez niego! Data utworzenia: 1 maja 2015, 19:44. Lara C donosi na forum internetowym: – Dojrzały mężczyzna w łóżku jest dżentelmenem, nie jest egoistą, raczej maratończykiem niż sprinterem, wie jak rozpalić kobietę, znajduje punkt G, nie oczekuje matkowania, owszem zasypia, ale u boku spełnionej, równie zmęczonej seksem kobiety. Czy to prawdziwe spostrzeżenia? A może romans ze starszym ma dwie strony medalu? Dlaczego kobiety decydują się na związek ze znacznie starszym mężczyzną? Naga kobieta z mężczyzną Foto: 123RF BO SEKS JEST LEPSZY Niemal wszystkie internautki potwierdzają, że ich życie seksualne znacznie poprawiło się od kiedy związały się ze starszym mężczyzną. Igraszki w łóżku są znacznie lepsze niż podczas miłosnych uniesień z równolatkami czy młodszymi partnerami. Dzastkaa91 informuje: –„ Oj zdecydowanie lepszy niż z chłopakiem wieku 24 lat, młodzi nie umieją się kochać, bo oni nalegają na kobietę, a kobieta sama musi chcieć. Ot taka różnica.” Zgadza się z nią Tallinka28, która była związana z mężczyzną starszym od niej o całe jej życie! –„ Sześć lat temu miałam faceta o 22 lata starszego (miałam 22). To był najlepszy facet pod każdym względem (…) Seks był niewiarygodny – od tamtego czasu tak nie szczytowałam. Byłam gówniarą, nie doceniałam go i odszedł –” wspomina internautka. Mimo że początki w takich związkach bywają różne, doświadczone kobiety twierdzą, że naprawdę warto: –„ Na początku tragedia”„, myślałam, że to jakiś impotent, ale jak już się trochę oswoiliśmy, to było o wiele lepiej i teraz jest bosko, to mój najlepszy kochanek, wspaniale pieści i robi to chętnie, ważniejsze też są dla niego czułości i np. spanie ze mną niż sam seks, to bardzo miłe uczucie.” BO ZASTĘPUJE OJCA Bardzo często związek z dojrzałym mężczyzną rekompensuje dziewczynom kiepskie relacje z ojcem. Taka relacja jest oparta na wzajemnym uzależnieniu. Kobiety zdają się we wszystkim na partnera, a panowie cieszą się, że mogą „wychować sobie” ukochaną. Taka sytuacja spotkała Barbule. Dziewczyna wdała się w romans z 17 lat starszym od siebie rozwodnikiem, który miał 15-letnią córkę. Sama miała wtedy 20. Po kilku cudownie spędzonych latach okazało się, że dzieli ich zbyt wiele: –„ Przyznaje jestem młoda i głupia... związałam się z nim być może dla tego, bo wychowywałam się bez ojca. Potrzebowałam kogoś, kto zaopiekowałby się mną i mnie chronił. Kogoś odpowiedzialnego i doświadczonego. Wiedziałam, że mnie nie zdradzi, bo sam był kiedyś zdradzony, wiedziałam, że będzie o mnie dbał i to mnie do niego przyciągnęło.” Co zatem się zmieniło? Internautka czuje się stłamszona i zniewolona. Nie potrafi uwolnić się jednak z wpływów zakochanego mężczyzny, a na dodatek jest silnie związana z jego córką:„ – Uwolnienie się od niego będzie bardzo trudne, za bardzo jest pewien tego, że to związek na cale życie. Za bardzo jego córka przywiązała się do mnie.” BO JEST BOGATY Dziewczynom, szczególnie młodym, często też imponuje bogactwo oraz luksus. Wiążą się z dobrze sytuowanym starszym mężczyzną i liczą na pieniądze oraz drogie prezenty. Zazwyczaj są tą ładne dwudziestolatki, które w związku ze starszym partnerem upatrują jedynie sposobu na dostanie życie. Irka miała przyjemność doświadczyć takiej relacji: –„Doszło do zbliżenia pomiędzy mną a starszym mężczyzną –≠ różnica wieku to 30 lat... Ten mężczyzna jest w naszej rodzinie od lat, kiedyś był partnerem mojej "cioci" (...) Jest prawnikiem. Kiedy byłam podlotkiem, na wakacjach "u cioci" zawsze go uwielbiałam i co dziwne, uważałam go za przystojnego, choć nie zwracam uwagi na starszych mężczyzn... Teraz mam 20 lat. Ostatnio tak się złożyło, że przyjechałam (do Warszawy), aby pozałatwiać swoje sprawy, to właśnie on miał mnie odebrać z dworca i miałam u niego spać. Poszliśmy na Stare Miasto, spędziliśmy wspaniały wieczór, a później, gdy wróciliśmy do domu, to zaczął mnie całować... wspaniałe doznania z takim mężczyzną. Spotykamy się ze sobą regularnie. Czuje się trochę jak lolita. On mnie obsypuje prezentami. Kupił nawet mieszkanie, żebym miała, gdzie mieszkać podczas studiów.” BO JEST DOJRZAŁY I DOŚWIADCZONY Wiele nieśmiałych, zakompleksionych kobiet uważa, że starszy mężczyzna, który się nimi zainteresował, to pewien dar od losu. Takim kobietom może imponować fakt, że dojrzały i ustatkowany mężczyzna porzuca dla niej żonę i dzieci. Dodatkowo czaruje ją komplementami, jest oczytany, lubi spędzać z nią czas i nie zależy mu na spotkaniach z kolegami. Takiego związku doświadczyła Mirka: –„ Byłam znudzona chłopakami w moim wieku. Nie miałam z nimi o czym rozmawiać. Kiedy pojawił się K., wszystko się zmieniło. Nie obchodziło go nic poza mną. Zostawił dla mnie całą rodzinę, wyprowadziliśmy się do innego miasta. Dopiero dojrzały facet jest zdolny do takich poświęceń. Gówniarz nie zostawiłby mamusi i kolegów.” BO TO MOŻE BYĆ COŚ WIĘCEJ Dwudziestolatki bardzo łatwo się zakochują i równie lekko przychodzi im odkochanie się. Fascynacja starszym mężczyzną trwa zazwyczaj kilkanaście miesięcy. Partnerzy rozstają się w pokojowej atmosferze i przez lata czule wspominają to zapomnienie. Nieliczne związki mają szansę na przetrwanie. To oczywiście nie musi być tylko przelotny romans, może być to trwałe uczucie, które przerodzi się w małżeństwo. Niestety praktyka pokazuje, że do stałego związku dążą kobiety. Większość starszych mężczyzn traktuje takie romanse przelotnie. Przekonała się o tym Angelikowska: –„ Mam 21 lat i od ponad roku jestem zakochana w mężczyźnie, który ma 68 lat. Przespałam się z nim, bo bardzo tego pragnęłam i wiem, że on również i było wspaniale. Jednak wiem, iż pomimo uczucia, które jest między nami, ten związek nie ma szans. Dał mi to jasno do zrozumienia. To uczucie mnie niszczy, bo nie potrafię ułożyć sobie życia z kimś innym.” Sweetgirl ma inny problem. Jej partner ma żonę i dziecko i nie zamierza ich opuścić: –„ Mam 18 lat, a facet, który mi się podoba, ma 47, żonę, dziecko (…) Liczyłam na związek, nie tylko na seks bez zobowiązań i tak sobie myślę, że on mnie tylko wykorzystał. Ja chcę się z nimi spotykać, on znajduje czas raz na miesiąc może. To nie ma sensu. Nie potrafię się wyleczyć.” >>> Czego żałujemy w seksie? >>> Gdy on dotyka moich piersi... >>> Te majtki to środek antykoncepcyjny dla mężczyzn Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Wiek to czysta arytmetyka. Rok plus rok, od urodzenia aż do dziś. Kwestią stylu życia, inwestycji w siebie itp. może być wygląd. Swoją drogą, czy chodzi o to, żeby nie wyglądać na swój wiek? Bo jednak to obciach być 'starszą'?
napisał/a: Bliźniaczka 2007-04-18 10:55 No i jestem w kropce. Mam 24 lata od jakiś 3 miesięcy jestem sama, niedawno zerwałam ze swoim (teraz już byłym) chłopakiem. On miał 27 lat, był szalenie poważny, robił aplikacje adwokacką, zawsze wszystko musiał mieć przemyślane, wszystko co robił musiało mieć jakiś sens, zero spontanu, niestety nie mogę powiedzieć, że go kochałam, ale nie z powodu jego ułożenia, ja sama fruwam lekko w chmurach więc on po prostu sprowadzał mnie na ziemie. Troszczył się o mnie i przypominał mi abym i ja sama zaczęła troszczyć się o siebie, w sumie wypełniał swoją osobą mój brak elokwencji. Ale zostawiłam go i to zaraz po walentynkach, głównym powodem był jego materializm, nie mogłam jakoś uwierzyć w to, że mimo tylu wspaniałych słów, czułości fizycznych, nie było go stać na to żeby od czasu do czasu kupić mi chociaż najtańszego kwiatka czy zabrać na kolacje. Po rozstaniu czułam się bardzo samotna, po jakimś miesiącu chciałam do niego wracać. Zaczełam nawet szukać faceta, czego niegdy wcześniej nie robiłam, bo wydawało mi się że tęsknie nie konkretnie za moim byłym ale w ogóle za mężczyzno. Ale jak się szuka to się nie znajdzie, więc przestałam. A gdy przestałam poznałam GO. Z tym że on jest o 4 lata młodszy ode mnie!!!! To jakoś mi cholernie przeszkadza. A poza tym do jest strasznym romantykiem, ogromnie wylewnym, spontanicznym i w ogóle podobnym do mnie. Ale ja się boje!!,… czy facet w jego wieku może być też również poważny, czy będzie chciał się ustatkować. Dlaczego w ogóle, i czy w ogóle mężczyzn pociągają starsze kobiety. Czy taki związek nie doprowadzi nas do zguby, bo gdzie tutaj jest rozsądek… on jest jeszcze młody , zawsze będzie miał jeszcze czas a ja… Co o tym myślicie,?????????????? A może ktoś z was jest w podobnym związku?????????????? Proszę o radę!!! napisał/a: ami1 2007-04-18 11:06 Bliźniaczka, ja myślę, że wiek nie powinien być problemem. Są odpowiedzialni mężczyźni w wieku 20 lat i nieodpowiedzialni w wieku 40. Na to nie ma reguły. A jeśli czujesz, że jest Ci z nim dobrze - to nie obawiaj się. Zawsze jest jakieś ryzyko, może się nie ułożyć. Ale jeśli nie zaryzykujesz to będziesz żałować. Myślę, że warto spróbować. Jeśli masz być szczęśliwa... to nie czekaj. Weź ster w swoje ręce i spróbuj. Powodzenia . napisał/a: norka3 2007-04-18 12:13 Blizniaczko, powinnaś zapomnieć o róznicy wieku i porwać się w wir miłości:) napisał/a: Klusia 2007-04-18 12:16 ja np kiedyś spotykałam się z młodszym facetem od siebie, można powiedzieć chłopcem, ja miałam dwadzieścia jeden lat a on osiemnaście... powiem tak,w tamtym wieku wiek jest ważny bo wiele może dzielić...samo podejście do życia... im starsi jesteśmy ta różnica wiekowa się zaciera... także warto zaryzykować... napisał/a: jente8 2007-04-18 12:38 Znam teraz podobną sytuację w gronie moich znajomych i powiem krótko: nie wiek świadczy o dojrzałości człowieka. Daj mu szansę, jeśli uważasz, że warto, bo ważne, jakim jest człowiekiem, a nie to, w którym roku się urodził... napisał/a: himmlische 2007-04-18 14:36 Kolejny raz napiszę: "Wiek nie stanowi problemu"... Ważne są Wasze uczucia, jak jest miedzy Wami Myślę tak, jak poprzedniczki - warto zaryzykowac... napisał/a: noemi4 2007-04-18 18:10 ja znam dwa takie związki, które trwają już dość długo: 1) chłopak w wieku 18 lat poznał swoją 10 lat starszą praktykantkę ze szkoły, są już razem 5 lat i niedługo biorą ślub 2) 33 letnia kumpela jest już 2 lata ze swoim...20 letnim chłopakiem Dodam, ze te dziewczyny nie sa jakies zdziecinniale, są calkiem normalne, co oznacza, ze trafiły na dużo mlodszych,a le za to dojrzalych facetow Widać istnieja tacy i życze Ci zeby ten Twoj wlasnie takim sie okazał napisał/a: mala1 2007-04-18 18:13 Ja tez uwazam ze wiek nie stanowi problemu. Moj ukochany jest ode mnie mlodszy o 2,5 roku. napisał/a: Patka2 2007-04-18 19:02 i ja tez sie podpisuje pod tym że wiek nie ma znaczenia :) napisał/a: Bliźniaczka 2007-04-18 22:25 Dziękuje wam bardzo za wasze zdanie, naprawdę, chyba właśnie to chciałam usłyszeć, co prawda nie wiem co jeszcze zrobię, nie wiem ale dzięki… jednak myślę też że każda kobieta rozumie moje obawy, to pewnie wynika z tego, że każda z nas miała, a niektóre dalej mają marzenia w których widzi przystojnego wyższego od siebie i starszego mężczyznę, który ją kocha ponad wszystko, miłością szczerą i nieskończoną. To taki ogólny schemat i to nieco utrudnia pierwsze kroki gdy coś się nie zgadza. Ale czy te pierwsze dwa wyobrażenia nie są nanomilimetrowe w porównaniu do tych drugich. Ja jeszcze do końca Go nie poznałam, broniłam się i dalej bronie. W zasadzie na początku naszej znajomości, po tym jak dowiedziałam się ile ma lat (bo na tyle nie wygląda), starałam się przenieść naszą znajomość na płaszczyznę przyjaźni, ale to jakoś nie wychodzi, jest tu za dużo ciepłych słów i myśli… . to może wynika też z tego, że mam młodszego brata, na dodatek młodszego od siebie o 3 lata a nie 4, i zawsze traktowałam go i jego kolegów mało poważnie… . Myśle że w zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie żebyśmy się lepiej poznali, ale boje się też tego że mogę go skrzywdzić, on twierdzi że jest mną zauroczony i nie może przestać myśleć o nas, więc jeśli miałoby i tak nic z tego nie wyjść, brnąc w to dalej dla niego będzie tylko gorzej, a ja mam już dosyć krzywdzenia ludzi, mówiłam sobie, że już nigdy więcej… bo ja wiem że to najgorszy ból gdy dróga osoba którą się kocha odchodzi i mówi Ci że nie chce tej miłości. No ale wracając do tematu dziękuje wam wszystkim za wasze posty, ze te już napisane i za te przyszłe… napisał/a: Kinia 2007-04-19 07:39 Bliźniaczka nie martw się o wiek, to naprawdę nie świadczy o dojrzałości, pewnie gdy ktoś obcy na ulicy Was zobaczył nawet nie zauważyłby tej różnicy. napisał/a: noemi4 2007-04-20 21:16 Bliźniaczko, nie powinnaś bronić się przed związkiem w obawie że możesz Go zranić... myśląc w ten sposób uczciwie kochające się pary nigdy by się nie tworzyły
. 45 486 44 245 88 276 252 111
kocham starszą od siebie kobietę